Cukier to zwykle stały składnik naszej codziennej diety, choć nie zawsze jesteśmy tego świadomi. Jednak bogaty w słodkości jadłospis to nie tylko ryzyko nabrania zbędnych kilogramów czy nabawienia się próchnicy, ale także poważne konsekwencje dla naszej skóry. I o ile sylwetkę jeszcze możemy utrzymać w ryzach, spalając nadmiar cukru na rowerze bądź innymi ćwiczeniami fizycznymi, to cery już w ten sposób nie uchronimy.
Jedna, mała puszka coli po ciężkim dniu przy 30-stopdionym upale - niby nic, drobiazg, a ile przyjemności!
Tymczasem, to "niby nic" ma w sobie jakieś 8 łyżeczek cukru, co daje w sumie 39 gramów, czyli więcej niż zalecana przez WHO dzienna dawka!
Jeśli pijesz regularnie napoje słodzone, a do tego lubisz przegryźć batonik, to możesz już bezpiecznie założyć, że Twa skóra dostaje bardzo mocno w kość.
Winowajcą jest proces, który zwie się glikacją. Jest to reakcja chemiczna, polegająca na przyłączaniu się cząsteczek cukru do białek. W efekcie uszkodzeniu ulega kolagen, skóra traci zdolności regeneracyjne, a w konsekwencji szybciej się starzeje. Zmarszczki, przebarwienia, trądzik - to wszystko może być winą niewłaściwej diety. To nie przypadek, że skóra diabetyków starzeje się znacznie szybciej, niż u pozostałych osób.
Na domiar złego, cukier ma działanie uzależniające. Masz zły humor? Zjedz tabliczkę czekolady! Faktycznie, spowoduje to nagły skok dopaminy w mózgu, co poprawi nasz nastrój. Jednak ten stan minie, powodując ponowne pojawienie się chęci, by sięgnąć po coś słodkiego. Tak powstaje nałóg.
Kolejnym zagrożeniem jest fakt, iż często nie do końca jesteśmy świadomi faktu, jak wiele cukru zawiera nasza dieta. Rezygnacja ze słodzenia herbaty czy kawy to dobry start, jednak warto wypracować sobie nawyk czytania składu produktu. Słodkie napoje gazowane czy soki to również źródło cukru. Owocowe jogurty czy desery mleczne reklamowane są jako zdrowe przekąski, jeśli jednak rzucimy okiem na etykietkę i przeczytamy skład, to tutaj również możemy się mocno zdziwić. Sytuacji nie poprawia fakt, iż słodkie przekąski są dostępne praktycznie wszędzie i często kosztują mniej, aniżeli ich zdrowsze odpowiedniki.